Przejdź do głównej zawartości

#Mariusz_Zieliński

Wydawałoby się, że wszystko, co kocha pachnie drewnem. Jednak swoje uczucia ulokował w stworzeniach, które sięgają nieba.. .

Już jako mały chłopiec interesował się ptakami. W wieku dwunastu lat zaczęła się fascynacja gołębiami. Jego dziadek był hodowcą gołębi polnych. On zamarzył o pocztowych, które mimo wywiezienia kilkaset kilometrów zawsze wracają do swojego gniazda. W 1980r. zaczął praktyki stolarskie u swojego „Mistrza”, hodowcy gołębi pocztowych. Przypadek? Być może, ale to on podarował mu ich pierwsze jaja, które podłożył gołębiom polnym swojego dziadka. Tak wykluły się jego pierwsze gołębie pocztowe. Tego samego roku zapisał się do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.  Wówczas w jego gołębniku znajdowało się trzydzieści gołębi, wyklutych z podarowanych jaj oraz tych, które zatrzymały się z gołębiami jego dziadka i okazały się pocztowymi. Jak zareagowali rodzice na pomysł syna? Otóż byli przeciwni, ponieważ ze względu na loty, poświęcał im maximum swojego czasu wolnego. Poza tym, było to bardzo kosztowne hobby. Nie krył, że początkowo nie było łatwo być hodowcą, ponieważ jako uczeń nie miał dużo pieniędzy, by móc w nie inwestować. Wiedzę w temacie hodowli pozyskiwał z książek czy czasopism. Czujnym okiem obserwował też doświadczonych kolegów. Wiedział na pewno, że sztuką jest wyhodować dobrego gołębia, bo nikt nie chciał zdradzić, jak to się robi. Zastanawiałam się, czy ptaka można wychować.., czegoś nauczyć. Otóż tak. Reagują na swojego hodowcę, na sypiące się z jego ręki ziarno, wracają do swoich gołębników. Każda para ma swoją klatkę. Gołębie parują się same,  ale  zdarza  się,  że  pomaga  naturze.  Zapytany o  to, czy gołębie mają uczucia, bez zastanowienia odpowiedział, że tak. Zauważa w ich oczach smutek, gdy drugą połówkę wysyła na lot, a żeby ten był udany taką metodę lotowania się stosuje. Teraz w posiadaniu ma około 130 gołębi. Wyznał, że potrafi godzinami zastanawiać się, które spośród nich wytypować na lot. Ich hodowla wymaga dużej cierpliwości, a wyhodowanie "asa" i wielu poświęceń. Dobry gołąb niejednokrotnie zostaje wystawiany na próbę od 100 do 1200 kilometrów. Jeśli kilka lotów się sprawdzi, zostaje "asem" w gołębniku. W sezonie, czyli między majem a sierpniem, potrafił niemal całymi dniami przesiadywać  przy gołębnikach i wypatrywać na  niebie swoich „goldenów”. Najważniejszy był powrót, z czasem ich szybkość. Istotne było, aby jak najszybciej po przylocie odbić gołębia na zegarze, wskazującym godzinę osiągniętego celu. Na szczęście i w tej dziedzinie nastała innowacja. Proste zegary z gumką zastąpiły elektroniczne z chipami. Aktualnie doświadcza mniej stresu, a radość taką samą. Wspominając pierwsze zegary, wyznał, że w okresie lotów pod swoją pasję organizował życie rodzinne. Zdarzało się, że również życie zawodowe. Zapytany, o czasy treningów, śmiejąc się opowiedział, że każda dłuższa podróż z najbliższą rodziną, ciągnęła za sobą przyczepę wypchaną do granic możliwości gołębiami. Czy każdy lot to nieprzespana noc? Wyznał, że na początku były przeżycia, przywyknął, ale każdy zagubiony gołąb to wielka strata. Kiedy pierwszy raz oczekiwał ich powrotu czuł niepokój, ale wierzył  w nie od samego początku. Zastanawiałam się, co czuje hodowca, kiedy nie wraca najlepszy gołąb. Okazuje się, że w tym przypadku tydzień chodzi do tyłu.. . Z biegiem lat i coraz większym doświadczeniem przekonał się, że same treningi to nie wszystko. Co więcej, uzupełnianie klatek ziarnem też nie, bo aby gołąb miał dobry lot to musi mieć odpowiednią dietę przez cały rok. Dietę przemyślaną, tak dobrze i zbilansowaną na tyle, że zadziwiłaby niejednego. Dowiedziałam się, że w życiu jest przeciwnikiem wszystkiego, co "sztuczne", dlatego żywność dla gołębi produkuje w większości sam. Na pytanie, jak to robi, krótko odpowiedział, że "blenduje" witaminy, czyli trochę owoców, do tego trochę warzyw i  bomba witaminowa gotowa. Z jego wspomnień można wyczytać wiele anegdot np. otrzymując słynny „Biovital” na imieniny, ten nie znajduje miejsca w domowej szafce, ale w gołębniku. Kiedy wnuk nie dopija mleka, trafia ono do gołębnika.., a przygotowany dla niego koktajl owocowy? Rzadko, kiedy zostaje dopity do końca, bo przecież ma sporo "pociech" do dzielenia się. Ku mojemu zdziwieniu, gołębie przyjmują również szczepionki, aby nie dostały kataru.. . Jak sam powiedział, z biegiem lat hodowanie gołębi pocztowych coraz bardziej przypomina ciężką pracę trenera lekkoatlety niż chwycenie oddechu późnym popołudniem po pracy. Nie krył, że to hobby czasochłonne i kosztowne. Mając hodowlę umiarkowaną są to średnie koszta, jednak chcąc mieć w posiadaniu dobre gołębie, przepadają  dobre wczasy. Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka przyjaźń. Zawsze cenił relacje międzyludzkie, a dzięki swojej pasji nawiązał dużo przyjaźni. To z kolegami, hodowcami, spędza najwięcej czasu. Cieszą się z wzajemnych sukcesów. Radości zawsze przeżywają razem, dlatego też smutki dzielą na pół. Pod koniec lotów, organizują spotkania i podsumowują sezon. Omawiają błędy organizacyjne np. loty w złej pogodzie, ale zaznacza, że nikt nie wspomina o swoich "sztuczkach hodowlanych". Zapytany o to, czy ma marzenie związane z gołębiami, krótko odpowiedział: Aby były jeszcze szybsze. Konkurencja nigdy nie śpi. Trudno się nie zgodzić. Z gołębiami łączy mnóstwo pięknych wspomnień, ale jego serce mieści również tragiczny dzień, który pamięta do dziś, mimo że minęło już 13 lat. To miało być Wielkie Święto Hodowców Gołębi w Hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Targi odbywały się od 55 lat, co roku przyciągając liczne grono hodowców i zwiedzających z całej Polski. Jedną z atrakcji 56. wystawy, którą zaplanowano na trzy dni, od 27. do 29. stycznia, było współzawodnictwo okręgowe. W sobotę, 28. stycznia, w drugi dzień wystawy runął dach.. . Halę odwiedziło blisko 8 000 osób, a wśród nich był on. Jego córki do dzisiaj ze łzami w oczach wspominają dzień, w którym roztrzęsiony wujek przyszedł do nich z zapytaniem, czy mają numer telefonu do kolegi, z którym się wybrał. Z braku przekonania do wszelkiej cyfryzacji, sam jeszcze wtedy nie posiadał telefonu komórkowego. Na szczęście wszystko, co działo się podczas katastrofy, sam wie z mediów, bo dosłownie 15 minut wcześniej opuścił to miejsce. Ta sytuacja i myśl, że spędzasz z kimś czas, a nazajutrz tej osoby mogłoby nie być, dużo je nauczyła. To wydarzenie, choć utkwiło w pamięci na zawsze, wciąż wywołuje te same żywe emocje.. . Czy hodowca gołębi pomyślał kiedykolwiek o sprzedaży? Otóż, jak się domyślałam, odpowiedź mogła być tylko jedna, NIGDY!!!. Jak zaniemogę to będę je z procy karmił –  śmiejąc się odpowiedział. A może przejmie je młodsza córka? Co ona na to? To nie bez znaczenia.

–   Najłatwiej byłoby mi je sprzedać, ale.. czy tego chciałby mój tata?

W moim pokoju w domu rodzinnym, na ścianie widnieje napis: Dla człowieka, podobnie jak dla ptaka, świat ma wiele miejsc, gdzie można odpocząć, ale gniazdo jest tylko jedno.

  –  Mieszkam w Warszawie, ale zawsze wracam.

Mój bohater? Dumny tata zawsze czeka. Mimo że jest hodowcą z trzydziestoośmioletnim doświadczeniem i wcale nie małymi osiągnięciami, to wciąż nie lubi o nich mówić, bo wie, że są lepsi.., ale wie też, że w życiu nie chodzi o to, żeby być najlepszym. 

Tylko żeby w ogóle być.

J.






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szczęście jest wtedy, kiedy tworzysz coś, co ma wartość dla innych

Takimi zdjęciami zostałam dziś obdarowana i w takim momencie nie ma dla mnie czegoś fajniejszego niż świadomość, że ktoś ma ochotę mnie czytać na swoich wakacjach. Nigdy nie ukrywaj wiedzy, którą masz dla siebie, bo nie jest Twoja. Zawsze się nią dziel, tak by inni mogli z niej korzystać. Miałam to w głowie, pisząc tę książkę. Z każdego zrealizowanego spotkania wyniosłam wiedzę taką życiową, która już nieraz pomogła mi rozwiązać jakiś „problem” albo pozwoliła utożsamić się z sytuacją, dzięki czemu sama znalazłam rozwiązanie. Z ust „bohaterów” padło wiele ważnych słów i chciałam się nimi podzielić, przelewając je na papier. Nie jest dla ludzi wartościowe, co sądzisz na ich temat czy jakie masz opinie – prawdę mówiąc, Twoje opinie obchodzą tylko Ciebie. Ale to, co dotyczy ich samych, co ulepsza jakość ich życia – to jest coś, na czym możesz przenosić góry. Tak się nie tylko robi najlepsze biznesy, tak się też pisze najlepsze teksty. Cieszę się, bo dzięki temu zwiedziłam już tro...

LIVE YOUR DREAMS: 23 scenariusze napisane przez życie

Jestem zaskoczona za każdym razem, gdy patrzę w lewy górny róg tej okładki. Choć jak przypomnę sobie podróże po całej Polsce i długie tygodnie, gdy dzień w dzień pisałam do późnej nocy mam pewność, że to jednak nie jest żart. Impulsem do powstania tej książki była kawa z Magdaleną Górką w jednej z łomiankowskich kawiarni. Opowiadałam jej o spotkaniach, które zrealizowałam – Jagoda, z tego powinna być książka… ! – Magda, słowa są zbędne... Codziennie na swojej drodze mijamy cudotwórców. Najczęściej są przebrani za zwykłych ludzi: mówcę motywacyjnego, dyrektora, pisarza, chirurga plastyka, fryzjera stylistę, modelkę, scenarzystkę, wizażystkę, pasjonata gołębi, reportera telewizyjnego, perkusistę, aktorkę teatralną, Podziaranego Tatę, mamę Alexa, malarkę, aktora, żużlowca, siostrę, autora książki, blogerkę, rodziców, księgową. Lubię ich, dlatego zapragnęłam poznać jeszcze bliżej. I tak od słowa do słowa czułam coraz większe flow, zaufanie i pasję. Kiedyś usłyszałam, że ludzie c...

Jesteśmy produktem opowieści, którą sami sobie tworzymy

23 lipca w swoje 23 urodziny wydałam książkę LIVE YOUR DREAMS: 23 scenariusze napisane przez życie. Kilka miesięcy temu wzięłam udział w plebiscycie organizowanym przez Imperium Kobiet na Książkę Roku 2019. Sto procent głosów zostało rozłożone na dwunastu zgłoszonych autorów w konkursie. Moja pierwsza książka zdobyła wspaniałe drugie miejsce, zdobywając 23% głosów. Przypadek? Nie sądzę.  Kiedyś przeczytałam, że liczby to podstawowe narzędzia, którymi anioły posługują się w komunikacji z nami. Postanowiłam zaspokoić swoją ciekawość i tak zaczerpnęłam wiedzy. Anielska liczba 23 składa się z energii i atrybutów cyfry 2 i cyfry 3. Cyfra 2 rezonuje z równowagą, dyplomacją i współpracą, wiarą i zaufaniem, wnikliwością i wrażliwością, partnerstwem i relacjami z innymi, obowiązkiem i służbą, zachętą i szczęściem oraz dążeniem do celu życiowego (realizacją swoich życzeń, marzeń) i misji duszy, wypełnieniem planu Boskiego. Cyfra 3 przynosi wibrację radości i optymizmu, ekspansję i wzr...