Jak sama twierdzi – zakochana żona, szczęśliwa mama,
spełniona kobieta, a On? – zawsze myśli, co pisze. Często pisze, co myśli.
Marysia z Kubą poznali się przez Internet. Ona założyła profil randkowym, a
następnie zapisała się do grupy fanów poznańskiego sqklub, którą prowadził
przystojny Jakub. Wyznała, że od pierwszej chwili wpadł jej w oko – wysoki,
szczupły, z fajnym zdjęciem profilowym. Prawdziwe ciacho –
wyznała.
– Lubimy te same muzyczne klimaty – napisała do niego.., i tak zaczęła się znajomość.
Jakie relacje miała ona, a jakie on w rodzinnych
domach? Co jako mała dziewczynka obiecała sobie Marysia? Skąd Kuba ma w sobie
tyle uczuć? Z ogromnym zaangażowaniem o wszystkim mi opowiedzieli. Zacznijmy,
zatem od początku.
U Marysi w domu rodzinnym wartość rodziny zawsze była ceniona i pielęgnowana. Od najmłodszych lat wiedziała, co w życiu jest naprawdę ważne. Gdy była sześcioletnim dzieckiem, rodzice rozwiedli się. Ona, będąc dorastającą kobietą obiecała sobie, że mając partnera życiowego, nigdy do tego nie dopuści. Nie pozwoli, żeby jej pociechy doświadczyły tego, co mama. Obiecała, że znajdzie najfajniejszego tatę na świecie dla swoich dzieci. Już wiedz, że słowa dotrzymała.
A Kuba? On jest mężczyzną, który będąc na etapie świadomego życia dorosłego – i który zakładając swoją rodzinę – uświadomił sobie, że w dużym stopniu nie potrzebuje już kontaktu z mamą czy opinii ojca. W tym momencie życia, rodziną staje się jego gniazdo, nad którym pracuje. Z perspektywy czasu, zdał sobie sprawę, że wizerunek domu rodzinnego – z którego pochodzi – jest wizerunkiem typowo polskiego domu. Nigdy na swoją rodzinę tak nie patrzył, ale tak było. Tata był w domu, ale jakby bierny w kwestii wychowania dzieci. Jego mama, wracając z pracy zajmowała się domem. Jak sam wyznał: Na szczęście potrafiła trójkę dzieci tak wychować, że pomoc w prowadzeniu domu była na porządku dziennym. Właśnie, dlatego sprząta i gotuje. Marysia to szczęściara. Nie ma drugiego takiego egzemplarza jak ja – podsumował Kuba. W domu dzielą się obowiązkami nie na zasadzie, że ktoś coś musi, tylko kto, co lubi. W domu rodzinnym, Kuba najlepsze relacje miał z siostrami i to go ukształtowało. Szczególnie z jedną – tą młodszą. Była jego najlepszym kumplem. W Kuby otoczeniu nigdy nie brakowało płci pięknej, i do dzisiaj tak jest – wtrąciła Marysia. Od zawsze, czując się dobrze w towarzystwie kobiet, to wymarzona sytuacja, że ma w domu dwie córki i żonę. Jego zdaniem dwa najprostsze schematy modeli w wychowaniu dziecka są takie: albo powtórzysz wszystko to, co miałeś w domu, albo to wszystko zanegujesz. Kuba siłą rzeczy neguje. Świadomie zaznacza, że z pewnością jakieś pierwiastki, których być może nawet nie jest świadomy, przekłada – szczególnie – na związek. Zdradził, że tak samo jak tata na dzień milczy, gdy zdenerwuje go żona. Jednak być może to kwestia charakteru, a niewyuczonego schematu – wyznał
Dla córek tatą jest wyjątkowym. Odwiedzając swojego słyszy: Kuba, jaki Ty masz z nimi kontakt! Jego tata zauważa teraz pewien wzorzec i to, że można być tak blisko emocjonalnie z dzieckiem. U mężczyzn zastanawia mnie, dlatego zapytałam, skąd ta wrażliwość i emocjonalność? Wyznał, że nie zna odpowiedzi. Marysia, śmiejąc się poratowała: Z Internetu. A skąd pomysł na bloga? Otóż wiedziała, że ciąża to czas wyjątkowy, dlatego chciała dzielić się doświadczeniem z innymi kobietami. Początkowo sama szukała bloga ciążowego, odpowiadającego na pytania.., nie szukała wiedzy poradnikowej tylko życiowej. Jak się okazało, nazwa ich bloga – oczekując.pl, nie jest przypadkowa. Co na to Kuba? Otóż miał podejście, że jeżeli będąc w ciąży ma bezproduktywnie oglądać telewizję, to niech tworzy coś własnego. Tym bardziej, że widział jej energię i zapał do zagospodarowania. Początkowo interesował się treścią, kukając i udzielając drobnych rad. W ten sposób uczestniczył i starał się nie przeszkadzać. Z czasem jego zaangażowanie zaczęło rosnąć. Punkt kulminacyjny miał miejsce dnia, w którym nastąpiła AKCJA!!! Najszczęśliwszy z tatusiów pozwolił sobie – wyjątkowo – zająć kilka łamów bloga prawdziwej bohaterki. Nie tylko tamtego dnia. Od tego czasu jest obecnym ojcem również na blogu.
Ich celem było i nadal jest dzielenie się swoim doświadczeniem, pomaganie młodym rodzicom i pokazanie, że rodzicielstwo to nie udręka i koniec świata. To początek niesamowitej podróży. Marysia celebruje macierzyństwo, podkreślając każdy detal. Już od pierwszego krzyku dziewczynek dała im to, co najlepsze. Sama wyznała, że jest miłośniczką karmienia piersią. Ma świadomość, że karmienie ma moc.. .
Po przyjściu na świat córek, dumni rodzice zdali sobie sprawę, że chcą pozostać na blogu na lata, że to nie jest na chwilę.., tak jak na chwilę nie jest rodzicielstwo. Dowiedziałam się, że planowali trzecie dziecko, które było dla nich wyzwaniem. Racjonalnie założyli, że jak dziewczyny podrosną, i zatęsknią za maluszkiem, to się zdecydują.. Tymczasem, jak wyznał Kuba: Kornel wymyślił się sam! Postanowił dołączyć do sióstr dużo wcześniej. Wiedzieli, że to dar od losu, od pierwszego dnia byli przekonani, że to syn.., dzięki wczesnym badaniom z krwi, informacja szczęśliwie się potwierdziła. Zastanawiałam się, jakim cudem oni sobie radzą??? Kuba odpowiedział w ten sposób: Zapytany kiedyś ojciec jedenastki dzieci: Jak wy to robicie, jak dajecie radę, macie aż jedenaścioro dzieci, odpowiedział ojcu dwójki dzieci: Widzisz, ja mam aż jedenaścioro, a Ty masz aż dwoje. Zawsze będzie AŻ jeżeli chodzi o dzieci. Im więcej dzieci, tym mniej spraw pobocznych, drobnych, nieistotnych, po prostu. Wyznał, że automatycznie z czegoś rezygnujesz, nie ze stratą, tylko z racjonalnym wyborem, np. jedną z rzeczy, z której zrezygnowali, i nie okazała się niezbędna, to idealnie czyste okna przez cały rok w domu. Kurczę, ile to potrafiło zająć czasu, a jak się okazało nie było aż tak konieczne.. a ten czas można wykorzystać inaczej. To przykład małej pierdołki, która ma swoje miejsce w życiu każdego, dopóki nie pojawi się coś istotnie ważnego jak dziecko. Niewątpliwie dużą rolę w radzeniu sobie, odgrywa charakter tego, czym zajmują życie. Blogowanie to prawdziwie wolny zawód, choć pracy wcale nie mało. Jednak mogą być w domu, swobodnie planować życie.., stąd też dalsze pomysły na siebie, jak np. MOIA LOVE – internetowy sklep Marysi. Lubi dbać o siebie i być aktywną. Jako mama trójki dzieci wie, jak ważny na co dzień jest komfort oraz czas. Jak sama wyznała: Nawet przy jednym dziecku młoda mama czasami zapomina o sobie – „matka polka” zawsze dziecko stawia na pierwszy miejscu. Jednak nie musi tak być. Słusznie zaznacza, że młoda mama też ma prawo dobrze wyglądać, a przy tym nie spędzać mnóstwa godzin, oglądając kolorowe katalogi, a później tracąc czas, poszukując tej jednej idealnej dla siebie rzeczy w sklepie stacjonarnym. Gdy urodziła trzecie dziecko w jej głowie powstał koncept na koszulę idealną oraz sukienkę doskonałą – nie tylko do karmienia, ale również do noszenia po zakończonej laktacji. Koszula i sukienka, która będzie uniwersalna, wykorzystana w każdy możliwy sposób ! Jak się dowiedziałam, lubi ubrania praktyczne, które szybko można założyć na siebie i lecieć dalej ! Lubi czuć się pięknie, poskreślać kobiece atrybuty, przy tym cały czas być sobą. W taki sposób powstała marka MOIA LOVE – z potrzeby serca oraz posiadania ładnych i praktycznych ubrań, które chętnie założy każda mama, ale nie tylko. Dzięki Bogu, bo w moim momencie życia, nie chciałabym czekać. Marysia każdą rzecz testuje osobiście, nie jeden dzień, ale kilkadziesiąt razy, na co dzień, przy dzieciach, w domu i poza domem. Zdecydowanie poleca coś, co sprawdziło się w jej życiu i myślę, że sprawdzi się w życiu każdej z nas.
Marysia i Kuba Pasek to rodzice, którzy udowodnili, że po pojawieniu się nowych członków rodziny, życie nie odwraca się do nich plecami. Otóż wręcz przeciwnie – dopiero życie się zaczyna, a miłość nigdy nie kończy. Uczą, by być wdzięcznym za to, co masz, bo niezależnie, ile masz, to masz dużo. Jak wyznał Kuba: Chciej więcej, ale nie oczekuj i nie żądaj, bo.. i tak masz już dużo. To też działa w drugą stronę, bo łatwiej jest przyjmować to, co ma dla Ciebie los. Nie mając oczekiwań, masz niespodzianki i dary. Po prostu dary od losu.
Z wulkanami pozytywnej energii spotkałam się w jednej
z leszczyńskich kawiarni. Nigdy nie sądziłam, że nie będąc mamą, spędzę z
rodzicami trójki dzieci, którąś godzinę na kawie.. Wiedz, że ogromnym
szczęściem, było ich poznanie. Od jednej kawy wszystko się zaczęło i myślę, że
na tej kawie się nie skończy.. .
– Lubimy te same muzyczne klimaty – napisała do niego.., i tak zaczęła się znajomość.
U Marysi w domu rodzinnym wartość rodziny zawsze była ceniona i pielęgnowana. Od najmłodszych lat wiedziała, co w życiu jest naprawdę ważne. Gdy była sześcioletnim dzieckiem, rodzice rozwiedli się. Ona, będąc dorastającą kobietą obiecała sobie, że mając partnera życiowego, nigdy do tego nie dopuści. Nie pozwoli, żeby jej pociechy doświadczyły tego, co mama. Obiecała, że znajdzie najfajniejszego tatę na świecie dla swoich dzieci. Już wiedz, że słowa dotrzymała.
A Kuba? On jest mężczyzną, który będąc na etapie świadomego życia dorosłego – i który zakładając swoją rodzinę – uświadomił sobie, że w dużym stopniu nie potrzebuje już kontaktu z mamą czy opinii ojca. W tym momencie życia, rodziną staje się jego gniazdo, nad którym pracuje. Z perspektywy czasu, zdał sobie sprawę, że wizerunek domu rodzinnego – z którego pochodzi – jest wizerunkiem typowo polskiego domu. Nigdy na swoją rodzinę tak nie patrzył, ale tak było. Tata był w domu, ale jakby bierny w kwestii wychowania dzieci. Jego mama, wracając z pracy zajmowała się domem. Jak sam wyznał: Na szczęście potrafiła trójkę dzieci tak wychować, że pomoc w prowadzeniu domu była na porządku dziennym. Właśnie, dlatego sprząta i gotuje. Marysia to szczęściara. Nie ma drugiego takiego egzemplarza jak ja – podsumował Kuba. W domu dzielą się obowiązkami nie na zasadzie, że ktoś coś musi, tylko kto, co lubi. W domu rodzinnym, Kuba najlepsze relacje miał z siostrami i to go ukształtowało. Szczególnie z jedną – tą młodszą. Była jego najlepszym kumplem. W Kuby otoczeniu nigdy nie brakowało płci pięknej, i do dzisiaj tak jest – wtrąciła Marysia. Od zawsze, czując się dobrze w towarzystwie kobiet, to wymarzona sytuacja, że ma w domu dwie córki i żonę. Jego zdaniem dwa najprostsze schematy modeli w wychowaniu dziecka są takie: albo powtórzysz wszystko to, co miałeś w domu, albo to wszystko zanegujesz. Kuba siłą rzeczy neguje. Świadomie zaznacza, że z pewnością jakieś pierwiastki, których być może nawet nie jest świadomy, przekłada – szczególnie – na związek. Zdradził, że tak samo jak tata na dzień milczy, gdy zdenerwuje go żona. Jednak być może to kwestia charakteru, a niewyuczonego schematu – wyznał
Dla córek tatą jest wyjątkowym. Odwiedzając swojego słyszy: Kuba, jaki Ty masz z nimi kontakt! Jego tata zauważa teraz pewien wzorzec i to, że można być tak blisko emocjonalnie z dzieckiem. U mężczyzn zastanawia mnie, dlatego zapytałam, skąd ta wrażliwość i emocjonalność? Wyznał, że nie zna odpowiedzi. Marysia, śmiejąc się poratowała: Z Internetu. A skąd pomysł na bloga? Otóż wiedziała, że ciąża to czas wyjątkowy, dlatego chciała dzielić się doświadczeniem z innymi kobietami. Początkowo sama szukała bloga ciążowego, odpowiadającego na pytania.., nie szukała wiedzy poradnikowej tylko życiowej. Jak się okazało, nazwa ich bloga – oczekując.pl, nie jest przypadkowa. Co na to Kuba? Otóż miał podejście, że jeżeli będąc w ciąży ma bezproduktywnie oglądać telewizję, to niech tworzy coś własnego. Tym bardziej, że widział jej energię i zapał do zagospodarowania. Początkowo interesował się treścią, kukając i udzielając drobnych rad. W ten sposób uczestniczył i starał się nie przeszkadzać. Z czasem jego zaangażowanie zaczęło rosnąć. Punkt kulminacyjny miał miejsce dnia, w którym nastąpiła AKCJA!!! Najszczęśliwszy z tatusiów pozwolił sobie – wyjątkowo – zająć kilka łamów bloga prawdziwej bohaterki. Nie tylko tamtego dnia. Od tego czasu jest obecnym ojcem również na blogu.
Ich celem było i nadal jest dzielenie się swoim doświadczeniem, pomaganie młodym rodzicom i pokazanie, że rodzicielstwo to nie udręka i koniec świata. To początek niesamowitej podróży. Marysia celebruje macierzyństwo, podkreślając każdy detal. Już od pierwszego krzyku dziewczynek dała im to, co najlepsze. Sama wyznała, że jest miłośniczką karmienia piersią. Ma świadomość, że karmienie ma moc.. .
Po przyjściu na świat córek, dumni rodzice zdali sobie sprawę, że chcą pozostać na blogu na lata, że to nie jest na chwilę.., tak jak na chwilę nie jest rodzicielstwo. Dowiedziałam się, że planowali trzecie dziecko, które było dla nich wyzwaniem. Racjonalnie założyli, że jak dziewczyny podrosną, i zatęsknią za maluszkiem, to się zdecydują.. Tymczasem, jak wyznał Kuba: Kornel wymyślił się sam! Postanowił dołączyć do sióstr dużo wcześniej. Wiedzieli, że to dar od losu, od pierwszego dnia byli przekonani, że to syn.., dzięki wczesnym badaniom z krwi, informacja szczęśliwie się potwierdziła. Zastanawiałam się, jakim cudem oni sobie radzą??? Kuba odpowiedział w ten sposób: Zapytany kiedyś ojciec jedenastki dzieci: Jak wy to robicie, jak dajecie radę, macie aż jedenaścioro dzieci, odpowiedział ojcu dwójki dzieci: Widzisz, ja mam aż jedenaścioro, a Ty masz aż dwoje. Zawsze będzie AŻ jeżeli chodzi o dzieci. Im więcej dzieci, tym mniej spraw pobocznych, drobnych, nieistotnych, po prostu. Wyznał, że automatycznie z czegoś rezygnujesz, nie ze stratą, tylko z racjonalnym wyborem, np. jedną z rzeczy, z której zrezygnowali, i nie okazała się niezbędna, to idealnie czyste okna przez cały rok w domu. Kurczę, ile to potrafiło zająć czasu, a jak się okazało nie było aż tak konieczne.. a ten czas można wykorzystać inaczej. To przykład małej pierdołki, która ma swoje miejsce w życiu każdego, dopóki nie pojawi się coś istotnie ważnego jak dziecko. Niewątpliwie dużą rolę w radzeniu sobie, odgrywa charakter tego, czym zajmują życie. Blogowanie to prawdziwie wolny zawód, choć pracy wcale nie mało. Jednak mogą być w domu, swobodnie planować życie.., stąd też dalsze pomysły na siebie, jak np. MOIA LOVE – internetowy sklep Marysi. Lubi dbać o siebie i być aktywną. Jako mama trójki dzieci wie, jak ważny na co dzień jest komfort oraz czas. Jak sama wyznała: Nawet przy jednym dziecku młoda mama czasami zapomina o sobie – „matka polka” zawsze dziecko stawia na pierwszy miejscu. Jednak nie musi tak być. Słusznie zaznacza, że młoda mama też ma prawo dobrze wyglądać, a przy tym nie spędzać mnóstwa godzin, oglądając kolorowe katalogi, a później tracąc czas, poszukując tej jednej idealnej dla siebie rzeczy w sklepie stacjonarnym. Gdy urodziła trzecie dziecko w jej głowie powstał koncept na koszulę idealną oraz sukienkę doskonałą – nie tylko do karmienia, ale również do noszenia po zakończonej laktacji. Koszula i sukienka, która będzie uniwersalna, wykorzystana w każdy możliwy sposób ! Jak się dowiedziałam, lubi ubrania praktyczne, które szybko można założyć na siebie i lecieć dalej ! Lubi czuć się pięknie, poskreślać kobiece atrybuty, przy tym cały czas być sobą. W taki sposób powstała marka MOIA LOVE – z potrzeby serca oraz posiadania ładnych i praktycznych ubrań, które chętnie założy każda mama, ale nie tylko. Dzięki Bogu, bo w moim momencie życia, nie chciałabym czekać. Marysia każdą rzecz testuje osobiście, nie jeden dzień, ale kilkadziesiąt razy, na co dzień, przy dzieciach, w domu i poza domem. Zdecydowanie poleca coś, co sprawdziło się w jej życiu i myślę, że sprawdzi się w życiu każdej z nas.
Marysia i Kuba Pasek to rodzice, którzy udowodnili, że po pojawieniu się nowych członków rodziny, życie nie odwraca się do nich plecami. Otóż wręcz przeciwnie – dopiero życie się zaczyna, a miłość nigdy nie kończy. Uczą, by być wdzięcznym za to, co masz, bo niezależnie, ile masz, to masz dużo. Jak wyznał Kuba: Chciej więcej, ale nie oczekuj i nie żądaj, bo.. i tak masz już dużo. To też działa w drugą stronę, bo łatwiej jest przyjmować to, co ma dla Ciebie los. Nie mając oczekiwań, masz niespodzianki i dary. Po prostu dary od losu.
J.
Komentarze
Prześlij komentarz